Tragiczny wypadek w fabryce jogurtów Müller: 24-latek zmiażdżony przez windę
Jogurtowy gigant, firma Müller, był miejscem makabrycznego zdarzenia. Nieoczekiwany wypadek przyniósł koniec życia młodego inżyniera. Chłopak, będący na progu swojego 24 urodzin, został przygnieciony przez windę, którą próbował naprawić. Tragedia mogła zostać uniknięta, jednak firma zaniedbała podstawowe przepisy BHP.
Nieszczęśliwy wypadek rozegrał się w jednym z zakładów firmy Müller, znajdującym się w Market Drayton w Anglii. Lewis McFarlin, 24-letni inżynier, otrzymał zadanie naprawy awarii windy. W trakcie prac naprawczych, winda niespodziewanie zaczęła działać. Młody człowiek znalazł się w pułapce między windą a szybem i został przez nią przygnieciony.
Kiedy tragedia stała się faktem, koledzy z pracy byli bezradni. Pomimo podejmowanych prób ratunkowych mężczyznę nie udało się oswobodzić. Służby ratunkowe przybyły na miejsce zaraz po zgłoszeniu, jednak dla 24-latka było już za późno.
Firma Müller została oskarżona o niedopełnienie obowiązków wynikających z przepisów BHP. Śledztwo wykazało, że zakład nie wprowadził odpowiednich zabezpieczeń, które mogłyby zapobiec tragedii. Przez ten błąd firma została ukarana grzywną w wysokości 200 000 funtów, co przekłada się na ponad milion złotych. Przedsiębiorstwo przyznało się do winy, potwierdzając, że nie dopełniło obowiązków nałożonych przez ustawę o bezpieczeństwie i higienie pracy.