Afera w Radiu dla Ciebie
W Radiu dla Ciebie mamy poważną aferę – trójka dziennikarzy odeszła z pracy. Jak się można domyślić, to nie jest przypadek – możemy mówić o proteście.
Co się dzieje?
Zacznijmy od tego, że wspomniani dziennikarze to Janusz Olejniczak, Jerzy Kisielewski i Grażyna Luber. Decyzje o odejściu podjęli w związku z karygodną opinią prezesa radia (Tadeusza Deszkiewicza). Dla niezorientowanych – dwie uczestniczki Powstania Warszawskiego zostały przez niego określone „zdemenciałymi archeocelebrytkami”. Warte odnotowania jest też to, że wspomniana trójka rozesłała do mediów oświadczenie, w którym możemy przeczytać, że decyzja jest trudna, ale na pewno słuszna.
Wypada też podkreślić, że Deszkiewicz przeprosił, ale jak można przypuszczać, dla Olejniczaka, Kisielewskiego i Luber to nie wystarczyło. Tłumaczenie opierał na tym, że starszych ludzi nie wolno wykorzystywać do zwykłej, politycznej walki. Warto też przypomnieć, że Deszkiewicz pełni funkcję prezesa od niemal 6 lat (powołanie na stanowisko miało miejsce w lutym 2016 roku). Można jeszcze dodać, że mieliśmy do czynienia z powołaniem na postawie tzw. małej nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji.
Nie sposób też zapomnieć o tym, że mowa o osobie, która pracuje w mediach od ponad 40 lat.
Opinia o Piotrze Kraśko
W tej całej aferze mieliśmy też opinię o Piotrze Kraśko. Dziennikarz ten rozmawiał z uczestniczkami Powstania Warszawskiego i zdaniem Deszkiewicza mieliśmy do czynienia z „kretynem„.
Wykorzystywanie starszych ludzi do politycznej walki jest bez wątpienia karygodne, ale musimy pamiętać, że przesadzić można w obie strony. Ponadto mówienie o wykorzystywaniu ludzi do politycznej walki to zawsze efekt interpretacji – niektórzy mogą mieć inne zdanie.